The following topics are available on PSA: Community Forum. Buy, Sell & Trade Forum. PSA Set Registry Forum. Sports Talk Forum. Autograph Forum. Collectors Universe Forums. Not yet a member of our forums? Network with thousands of collectors around the world.
Cukrzyca jest przewlekłym schorzeniem metabolicznym, które charakteryzuje się zaburzeniami równowagi kwasowo-zasadowej, gospodarki węglowodanowej, tłuszczowej i białkowej, spowodowanej całkowitym lub względnym niedoborem insuliny. Ta podstępna i nieuleczalna choroba dotyka coraz więcej psów i kotów. Nie wiadomo, czy kiedyś występowała rzadziej, ale nikomu nie przyszło do głowy doszukiwać się u zwierzęcia cukrzycy, czy też może wzrost liczby przypadków spowodowały na przykład gotowe karmy. Częściej chorują koty Na cukrzycę cierpi około 0,5 proc. populacji kotów, najczęściej jest ona diagnozowana po 8. roku życia. Częściej chorują koty płci męskiej. Nie zauważono predyspozycji rasowych, ale pewne jest, że jednym z podstawowych czynników zwiększających ryzyko jest nadwaga zwierzęcia. U psów (trzy razy częściej u suk) cukrzycę diagnozuje się u ok. 0,2 proc. populacji. Obserwujemy jednak podatność na tę chorobę niektórych ras. Częściej chorują: szpic wilczy, puli, pinczer miniaturowy, cairn terrier, foksterier, Yorkshire terrier, sznaucer miniaturowy i średni, pudel miniaturowy. Oczywiście cukrzyca zdarza się i u mieszańców. Podobnie jak w przypadku kotów, także psy z nadwagą są w grupie zwiększonego ryzyka. Nieleczona albo źle leczona cukrzyca może zabić zwierzę w ciągu kilku miesięcy. Pić, pić, pić... Podstawowe objawy cukrzycy są bardzo podobne, jeśli nie identyczne, i u psów, i u kotów. Zwykle głównym niepokojącym objawem jest wzmożone pragnienie i oddawanie moczu. Dodatkowo można obserwować większy apetyt i towarzyszące mu często chudnięcie. U psów może pojawić się zaćma, a u kotów - matowa sierść i łupież. Oprócz charakterystycznych objawów największe znaczenie ma badanie krwi na zawartość w niej glukozy. Zwykle wynosi ona dużo powyżej 200mg/dl przy normie 100mg/dl. Cukier jest obecny także w moczu. Wyniki innych badań też są podwyższone i są związane z uszkodzeniem wątroby i nerek. Rozpoznanie cukrzycy u psów jest raczej łatwe: wystarczy badanie krwi na czczo i moczu. Autopromocja Specjalna oferta letnia Pełen dostęp do treści "Rzeczpospolitej" za 5,90 zł/miesiąc KUP TERAZ U kotów sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana: dla tych zwierząt wizyta w gabinecie lekarskim bywa tak ogromnym stresem, że podczas badania nawet u zdrowego kota można stwierdzić znacznie podwyższony poziom cukru we krwi, choć o cukrzycy nie ma mowy. Dodatkowo, u kotów pobranie próbki moczu może graniczyć z cudem, o czym świetnie wiedzą właściciele, którzy już kiedyś zostali zmuszeni do wykonania tej niewdzięcznej czynności. Innym kłopotem w przypadku kociej cukrzycy jest fakt, że są to często zwierzęta wychodzące, więc właściciel najzwyczajniej może przeoczyć pierwsze objawy choroby. A wtedy na leczenie może być już za późno. Dlatego kotom wykonuje się dodatkowe badanie - poziomu fruktozaminy, która wskazuje poziom glukozy we krwi w ciągu dwóch-trzech tygodni przed badaniem. Rzadko, ale zdarza się cukrzyca posterydowa. W takim przypadku możliwa jest remisja choroby po krótkotrwałym nawet podawaniu odpowiedniej dawki insuliny. W większości jednak przypadków zdiagnozowanie cukrzycy wiąże się z koniecznością podawania insuliny do końca życia zwierzęcia. Insulina ratuje życie Rodzaj i dawkę insuliny określa lekarz. Polscy weterynarze terapię choroby zaczynają od wieprzowej caninsuliny. Niestety, w Polsce nie było badań sprawdzających jej skuteczność, natomiast wiadomo z niemieckich forów internetowych, że insulina ta jest w 90 proc. przypadków nieskuteczna. Jedynym wyjściem jest wówczas przejście na insulinę stosowaną u ludzi - lantus lub levemir. Psy mogą przyjmować zastrzyk insuliny tylko raz dziennie, ale najpierw trzeba wnikliwie sprawdzić, kiedy przypada szczyt działania leku. W tym celu wykonuje się tzw. krzywą cukrową, czyli mierzy się poziom glukozy we krwi w odstępach 2- godzinnych w czasie 12-24 godzin. Bardzo ogólnie rzecz ujmując: jeśli szczyt działania insuliny przypada po 6-8 godzinach, to lek stosuje się raz dziennie. Jeśli szczyt jest poniżej 5 godziny od podania, należy podawać lek dwa razy dziennie. Kotom, które metabolizują insulinę dużo szybciej niż ludzie i psy, trzeba ją podawać dwukrotnie w ciągu doby, co 12 godzin. Uwaga: do różnych rodzajów insuliny stosuje się różne strzykawki. Np. do caninsuliny - strzykawki U-40, do lantusa i levemira - U-100. Glukometr w garść Najlepszym, choć trudnym na początku do zaakceptowania, sposobem kontrolowania cukrzycy jest domowy monitoring. Co to oznacza? Oznacza sprawdzanie poziomu glukozy we krwi delikwenta co najmniej dwa razy dziennie, przed podaniem insuliny. W tym celu trzeba pobrać kropelkę krwi, nanieść na pasek do glukometru i sprawdzić wynik. Najlepiej pobierać krew z płatka ucha. Wzdłuż kociej i psiej małżowiny usznej biegnie cieniutka żyłka. Do nakłucia ucho musi być cieplutkie. Celując w okolice żyłki (w okolice, bo czasem nie sposób wstrzelić się w "10"), trzeba ją leciutko nakłuć jednorazową igiełką. Potem delikatnie pougniatać ucho (jeśli się wstrzeliło w żyłę, ugniatanie jest już zbędne), by pojawiła się kropelka krwi. Wystarczy nanieść ją na pasek, wsunąć do glukometru i odczytać wynik. Krew można pobrać również z opuszki łapy, ale to jednak wiąże się z groźbą zanieczyszczenia ranki. Ucho jest narządem optymalnym w tym przypadku. Wizja kłucia ulubieńca wydaje się nie do zaakceptowania, ale proszę mi wierzyć, że najtrudniejszych jest kilkadziesiąt pierwszych ukłuć. Również dla naszych palców, które przekłuwamy wraz z uchem. To samo dotyczy robienia zastrzyków - insulinę podaje się podskórnie. Podczas pierwszych, nerwowych prób część insuliny ląduje w futrze, więc właściwie nie wiadomo, ile jej zwierzę tak naprawdę dostało. Jeśli właścicielowi zależy na przeżyciu ulubieńca, MUSI pokonać własną słabość i nauczyć się robić zastrzyki. Bieganie na każde badanie do gabinetu weterynaryjnego, szczególnie biorąc pod uwagę konieczność punktualnego podawania leków, na dłuższą metę źle wróży przeżyciu zwierzęcia. W przypadku kotów taka praktyka wiązałaby się z dodatkowym ryzykiem - ogromnego stresu. A to ze skokiem cukru... Cukrzyca zabija powoli, hipoglikemia - błyskawicznie Takie zdanie usłyszałam od weterynarza, kiedy u mojego kota zdiagnozowano cukrzycę. To kolejny argument na sensowność domowego sprawdzania poziomu cukru. Hipoglikemia to nadmierny spadek glukozy we krwi, zwykle poniżej 50 mg/dl (ale alarmujące są wszystkie wyniki poniżej 100 mg/dl), który może spowodować utratę przytomności i śmierć zwierzęcia. Nie do końca wiadomo, jak niski poziom glukozy zwierzę może tolerować, więc właściciel musi być przygotowany na szybką reakcję. Objawy hipoglikemii: • chwiejny niestabilny chód (tak jakby nasze zwierzę było pijane), • bieganie w kółko lub wzdłuż ścian (brak orientacji), • szklane oczy, rozszerzone źrenice, które nie wykazują żadnej reakcji, • wilczy apetyt, • niepokój, • ataksja – zazwyczaj brak koordynacji mięśniowej, zmiany w ruchach szyją i głową (odchylanie główki w bok), • dziwnie głośne miauczenie (u kotów), • chowanie się w dziwnych miejscach w domu, • apatia, • otępienie, •podwyższona temperatura ciała, • bladość błon śluzowych,• czasem wymioty, • ślinotok, • czasem kaszel, • agresywność, • letarg (ospałość), • konwulsje i drgawki, • śpiączka (wstrząs hipoglikemiczny). Wymienione objawy nie występują jednocześnie, zwykle, w zależności od stopnia niedocukrzenia, można się spotkać z pojedynczymi oznakami. Od przytomności umysłu i wiedzy właściciela zależy, czy hipoglikemii uda się zapobiec. Skutecznym na ogół sposobem na szybkie podniesienie poziomu glukozy jest podanie miodu lub roztworu glukozy. Jeśli objawy hipoglikemii już wystąpiły, należy bardzo uważać, by zwierzę nie zakrztusiło się podawanym preparatem. Uwaga: nawet zdrowemu psu nie wolno pod żadnym pozorem podać czekolady. Wydaje się nam idealna do podniesienia poziomu glukozy we krwi, ale zawarta w niej teobromina może spowodować nawet śmierć zwierzęcia. Dieta i ruch Oprócz insuliny, niezbędną terapią jest odpowiednia dieta. Ogólne zasady są takie, że zwierzę powinno dostawać pokarm zawierający jak najwyższej jakości białko i lekkostrawne węglowodany. Można stosować leczniczą karmę gotową, choć niezwykle rzadko jest ona z radością pożerana przez zwierzęta. W przypadku psów posiłki powinny być podawane w stałych ilościach i mieć zbliżoną wartość kaloryczną. Według zaleceń lekarzy 25 proc. karmy powinno się podać przed podaniem insuliny, a w szczycie jej działania, czyli po 6-8 godzinach - pozostałe 75 proc. Jeśli jednak pies jest przyzwyczajony do kolacji, karmę można rozłożyć: 25 proc. na śniadanie, 50 na obiad, 25 na kolację. Dodatkowo powinno się dbać o stałą aktywność ruchową. Ale także pod kontrolą - ruch powoduje spalanie cukrów, może więc doprowadzić do hipoglikemii. Jeśli chodzi o koty - sprawa znów się komplikuje. Tak naprawdę co kot - to osobny przypadek. Koty niezwykle często bywają kapryśne w kwestii menu, bywa, że znienacka odmówią zjedzenia dotąd ulubionej karmy, fukając tylko z niesmakiem. Niektóre rzucają się na jedzenie, pochłaniając całą porcję od razu, a niektóre dawkują sobie przyjemność konsumpcji, podchodząc do miski i skubiąc jedzenie. To ta słynna kocia dystynkcja, która opiekuna potrafi doprowadzić do furii :| Mój kot należy właśnie do kategorii tych dystyngowanych. Weterynarz, który się nim opiekuje, powiedział jasno i stanowczo: kot ma jeść. Dostaje więc to, co lubi: dobrej jakości puszki i surową, chudą wołowinę. Ma stały dostęp do jedzenia, które sam sobie dawkuje. A jak zmusić kota do przejścia na dietę i gimnastyki? No cóż... Wszystko w rękach właściciela Z informacji zawartych w tekście wynika, że cukrzyca psów i kotów jest naprawdę ciężką chorobą, dokładnie tak samo jak u ludzi. Z człowiekiem jednak można się porozumieć nieco bardziej precyzyjnie, zwierzę, niestety, nie zamelduje o swoich dolegliwościach. Dlatego w leczeniu cukrzycy znakomita część odpowiedzialności spoczywa na właścicielu. To jego przywiązanie do zwierzęcia, wnikliwe obserwowanie go, szybkość reagowania na niepożądane objawy gwarantuje postępy w leczeniu. Najważniejsze jednak jest nieustanne uczenie się. To możliwie jak największa wiedza o tej chorobie jest niezbywalnym warunkiem przeżycia. Szczególnie dotyczy to właścicieli kotów. Leczenie psów przebiega łatwiej - chyba dlatego, że przebieg psiej cukrzycy jest bardziej zbliżony do ludzkiego. Koty natomiast są trudniejsze i w leczeniu, i w diagnozowaniu. Trudniej im dopasować dawkę insuliny, trudniej zastosować dietę. O ile w przypadku leczenia psów łatwo znaleźć lekarza, który kompetentnie podejdzie do pacjenta i zaordynuje terapię, o tyle w przypadku kotów bywa to niewiarygodnie trudne. Świadczy o tym choćby znikoma ilość forów internetowych poświęconych tej właśnie chorobie u psów, a spora ich liczba, jeśli chodzi o koty. Dlatego 99 procent informacji o cukrzycy mojego 17-letniego kociego "słodziaka" czerpałam i czepię nadal z Internetu. Przypuszczam, że li i jedynie książkowa wiedza lekarzy weterynarii spowodowała, że właściciele kotów cukrzycowych skrzyknęli się w Internecie właśnie i stworzyli rzetelne, głębokie kompendium wiedzy na temat tej choroby, poparte własnymi doświadczeniami, sukcesami i klęskami. Internetowa wspólnota "słodziaków" Bywa, że odkrycia internautów w tej dziedzinie są wręcz rewolucyjne. Takie na pewno jest odkrycie, że nawet specjalna lecznicza sucha karma dla kotów-diabetyków jednak bardzo podnosi poziom glukozy. Ja tej informacji nie byłam w stanie zaakceptować przez rok. Pokonały mnie w końcu wciąż złe wyniki mojego kota i suche jedzenie odstawiłam 6 miesięcy temu temu, po roku leczenia. Powoli, powoli poziom cukru spadał i teraz jest już nieźle. Rewolucyjne czy nie - forum internetowe (w moim przypadku naprawdę stanowi i bezcenne źródło wiedzy, i równie bezcenne źródło wsparcia. Polecam je z czystym sumieniem, z jednym tylko zastrzeżeniem: zawsze warto się postarać znaleźć lekarza weterynarii, który wciąż poszerza swoją wiedzę i jest otwarty na doświadczenia, A także przyzna po prostu, że może czegoś nie według mnie bardzo ważne w wyborze weterynarza jest obserwowanie jego chęci uczenia się i szukania nowych źródeł wiedzy. Nawet jeśli miałyby to być powtarzające się doświadczenia jego pacjentów. Lekarz, pod którego opieką obecnie jest mój kot, wprost przyznaje, że ogromnie dużo nauczył się z Wspomaga nas autentyczną wiedzą medyczną, czasem tylko korygując informacje z forum. Bardzo go za to cenimy. Poruszyłam w tym tekście tylko najważniejsze problemy dotyczące cukrzycy u psów i kotów. Pozostało jeszcze wiele istotnych, np. częsta i bardzo groźna kwasica ketonowa. Opiekun zwierzęcia cukrzycowego w razie konieczności będzie musiał szukać informacji na ten temat. To, co napisałam o leczeniu mruczków, wynika z mojej - już półtorarocznej - walki z tą chorobą. Zaznaczam, że każdy przypadek cukrzycowego zwierzaka wymaga indywidualnego podejścia i leczenia, choć są zasady obowiązujące wszystkich pacjentów. Masz pytania - napisz do autorki: @ PS. Trochę prywaty: To dobry czas i miejsce, aby podziękować Tince07 z pl, osobie, która o kociej cukrzycy wie chyba więcej niż wszyscy weci razem wzięci. Mimo że nie jest lekarzem weterynarii, a nawet lekarzem w ogóle, jej nieprawdopodobny upór w drążeniu tego choróbska, umiejętność przekazywania wiedzy na jego temat uratowało życie wielu kotom. Dzięki, Tinko :) Więcej informacji: koty : - wątek cukrzycowy psy : - cukrzyca psów
Kotom chorym na anemię można podawać również żółtko jaj, ponieważ zawiera spore ilości miedzi oraz witamin z grupy B. Przede wszystkim jednak leczenie i dietę chorego na anemię kota trzeba skonskultować z lekarzem weterynarii. Przeczytaj również: FIV u kota- objawy, zapobieganie, rokowania.
Witam serdecznie w ten upalny poranek wszystkich użytkowników tego forum, mam nadzieję, że pomożecie przebrnąć mi przez paskudną psią cukrzycę, ale od początku... Moja sunia ma obecnie 10 lat, praktycznie przez całe jej dotychczasowe życie nie przechodziła żadnych, poważniejszych chorób. Po osiągnięciu wymaganego wieku, została wysterylizowana, coby w przyszłości nie musiała walczyć z żadnymi nowotworami i mogła wieść spokojne życie "staruszki". Niestety, tu gdzie mieszkam weterynarze nie poinformowali nas o zmianie sposobu żywienia po usunięciu macicy, o tendencjach do tycia, etc... Przez wszystkie lata Sonii uzbierało się z 6 kg nadwagi. Jest kundelką, ma na sobie masę sierści, niczym sybiraczka, ale jakby nie było, powinna ważyć 10 kg. Od 2 miesięcy jej stan zaczął się pogarszać. Stała się apatyczna, nie chciała wychodzić na dwór, sukcesem było wyciągnięcie jej na smyczy, na krótki spacer - jest upartym psem, jak się zaprze, to nie pójdzie i nie ma zmiłuj. Zwalałam to wszystko na jej wiek i nadwagę, aż doszły kolejne symptomy. Sonia była wiecznie głodna, chociaż dostawała pożywienie 3 razy dziennie. Rano i wieczorem sucha karma, w południe ryż z warzywami i filetem czy to z indyka, czy z kurczaka. Do tego dużo piła, a co za tym idzie, często oddawała mocz. Zdarzało jej się posikiwać, nie była w stanie wytrzymać nocy, dlatego wstawałam po kilka razy, żeby ją wyprowadzić. Zaczęła tracić na wadze z 16 kg zeszła do 14 kg, mimo iż jadła. Wiedziałam, że objawy mogą oznaczać tylko jedną, paskudną chorobę. Łudziłam się jeszcze, że to może jej przejdzie, że robi się ciepło, ona ma dużo kudłów i to może dlatego ( chciałam, aby tak było, nie chciałam, żeby mój pies chorował i cierpiał). Kiedy nic się nie poprawiało, poszłam z nią do weterynarza. Zrobiono jej badania krwi, które potwierdziły cukrzycę, ale pokazały też, że inne narządy nie pracują poprawnie: Biochemia z - Kreatynina 1,32mg/dl (0,90-1,70) - Mocznik 55mg/dl (20-45) - ASPAT U/l 79 (1-45) - ALAT U/l 115 (30-60) - Białko całkowite g/dl 7,18 (5,50-7,50) - Glukoza mg/dl 297 (70-155) - Fosfataza alkaliczna U/L 186 (20-155) Morfologa jest w normie, poza małymi wyjątkami LYM ( GRA ( RDW% ( MPV ( Płytek krwi miała 102 (200-580), ale to dlatego, że były bardzo duże problemy z pobraniem krwi, męczyliśmy się ponad 20 minut, mimo że było wkłucie w żyłę, krew nie chciała płynąć -mój pies przechodzi przez wielkie stresy, gdy widzi gabinet weterynaryjny, więc to zapewne dlatego. Zaczęło się leczenie. To znaczy, może inaczej. Weterynarz wyjęła wielką księgę, którą namiętnie studiowała, co mnie osobiście troszkę zdziwiło, bo przecież powinna wiedzieć, "co z czym się je" w przypadku cukrzycy. No, ale dobra, milczałam i czekałam na odzew z jej strony. W dobie internetu nie jestem skazana na niewiedzę, dlatego zanim wybrałam się do lekarza z psem, poczytałam co nieco i wiedziałam z czym przyjdzie mi walczyć i mniej więcej, jak to robić. Sonia dostała insulinę Caninsulin w dawce 0,2 ml, czyli , raz dziennie po rannym posiłku. Ponieważ łatwiej jest prowadzić psa na specjalnej karmie, zakupiłam karmę weterynaryjną Royal Canin Diabetic DS37 Dziennie zapotrzebowanie na nią wynosi 155g według schematu przedstawionego na odwrocie opakowania - dostosowałam się. Mój pies od zawsze jadł 3 razy dziennie, nie jestem w stanie tego zmienić, bo przychodzi godzina 19 i ona pod miską płacze, słychać burczenie w brzuchu, jak mogłabym jej nic nie dać? Pani weterynarz powiedziała, że to nie będzie przeszkodą, że mogę ją tak karmić. Ok. Zapytałam, a co z mierzeniem cukru u psa? Wiedziałam, że muszę mieć glukometr, bo jakżebym mogła podać jej insulinę nie wiedząc, jak kształtuje się poziom glukozy? Odpowiedź z jej strony bardzo mnie zaskoczyła. Stwierdziła, że ona nie wyznaje używania glukometru po co, wystarczy obserwować psa, a na badania krwi mogę przychodzić do niej. Leci na kasę sobie pomyślałam. Nic się nie odezwałam, bo wiedziałam, że i tak zaopatrzę się w niezbędne urządzenie. Kolejne pytanie dotyczyło, a co gdy pomimo podania insuliny, cukier będzie nadal duży? Odpowiedź: wtedy trzeba będzie robić dodatkowy zastrzyk... Na wątrobę sunia dostała Hepatil podawany raz dziennie. Pierwszy dzień leczenia, po podaniu Caninsulin przebiegł pomyślnie. Na dzień następny Sonia cukru na czczo miała 130mg/dl. Po 6-8 godzinach od podania dawki insuliny cukier wyniósł 126 mg/d. Dzień 3. Duży spadek cukru, na czczo 55 mg/dl. Jedzenie, insulina (rozdzieliłam dawkę po połowie) Cukier po 6-8 godzinach 386 mg/dl. Wieczorem kolejna dawka i kolacja. Dzień 4. Cukier na czczo 137mg/dl. Nie byłam w stanie wieczorem wykonać zastrzyku, dlatego Sonia dostała znowu jednorazowo Nie wiem ile miała cukru na wieczór. Zwiększyłam jej porcję jedzenia do 200g, ponieważ przy 155g Sonia przymierała głodem... Dzień 5. Cukier na czczo wyniósł 400 mg/dl. Pies zjadł śniadanie, ale coś było nie tak, bo musiałam ją do tego zmuszać. Podałam Caninsulin Po 40 minutach zauważyłam, że pies dziwnie się zachowuje. Nie chciała się podnieść, pysk jej drgał, zmierzyłam cukier wyniósł 40 mg/dl. Podałam glukozę i troszkę jedzenia. Cukier wzrósł do 98mg/dl, potem pies zwymiotował wszystko, co w sobie miał. Po południu badanie glukometrem pokazało 119 mg/dl. Nocny pomiar pokazał 354 mg/dl Dzień 6. Cukier na czczo 497 mg/dl Insulina Po 6-8 godzinach cukier 162mg/dl Dzień 7 - dziś. Cukier na czczo 519 mg/dl. Zmniejszyłam jej dzienną rację żywieniową do 160g i podałam pierwszą dawkę insuliny Postanowiłam zastrzyki robić jej 2 razy dziennie, bo mam wrażenie, że jednorazowe wstrzyknięcie nie działa na nią dobrze. Ma duże wahania tego cukru, pewnie to dlatego, że wieczorem o 19 je. Mam kilka pytań. Od swojego weterynarza nie jestem w stanie się tego dowiedzieć, ona kazała mi psa obserwować i odpowiednio zmniejszać i zwiększać dawki. Powoli tego nie ogarniam i zaczyna mnie to wszystko przerażać. - czy jeżeli pies waży obecnie 14 kg, to dawka Caninsulin wyliczona przez weterynarza jest dla niej odpowiednia? Nie miała wykonywanego badania krzywej cukrowej ( według weterynarza jest to niepotrzebne), poza tym w moim mieście pewnie nie ma nawet takiej możliwości. Mogłabym w domu spróbować wykonać psu taką krzywą, ale na samą myśl płakać mi się chce, bo ona tak nie lubi się kłuć, a w grę wchodzi tylko pobieranie krwi z poduszek łap, bo nietoperzowate uszy Sonii są strasznie cienkie i czułe na ból, nie dające przy tym krwi. - jeżeli badanie na krzywą cukrową okazałoby się jednak konieczne, to co ile muszę jej pobierać tę krew i generalnie jak to się wykonuje? Pierwsze ukłucie pewnie na czczo, a potem co 2 godziny? - czy rozdzielenie dawki Caninsulin na 2x po jest lepszym rozwiązaniem aniżeli dawanie jednorazowo gdy pies na wieczór jeszcze je, i czy nie wyrządzam jej większej krzywdy? Wiem, że nie powinno się tak często zmieniać dawek insuliny, dlatego jeżeli miałabym robić jej zastrzyki 2 razy dziennie, dostosowałabym swój czas, żeby po 12 godzinach wykonać kolejny zastrzyk. Nie wiem tylko, czy ta dawka jest odpowiednia skoro są takie wahania. - Kwestia jedzenia. Podaję jej 160g w/w karmy. Niby dla psów, które ważą 14 kg powinno się dawać 200g, ale nie wiem, czy odpowiednio rozumuję, czy karmiąc psa nie powinnam patrzeć na wagę idealną, a nie na faktyczną? 40g robi wielką różnicę, gdy podawałam jej 200g karmy miała duży cukier z rana. - A co z jej wątrobą, czy podawanie Hepatilu 1x dziennie tak, jak kazała weterynarz jest dawką wystarczającą? Czy do tego mam dokupić jeszcze jakieś leki, które poprawiłyby kondycję wątroby? - Czy Caninsulin jest dobrze tolerowany u psów? Słyszałam, że inne insuliny są o wiele lepsze. Obecnie Sonia przestała nadmiernie spożywać wodę a tym samym więcej sikać. Widzę, gdy cukier jest u niej dobry, bo odżywa, nie przesypia większości dnia, chce wyjść na dwór, chociaż spacerować nadal nie lubi. Tyle niewiadomych. Mam wrażenie, że weterynarz mojego psa nie podchodzi do cukrzycy w sposób odpowiedni. Bagatelizuje leczenie, spłyca chorobę do "grypy". A przecież z tym nie ma żartów. Chciałabym, żeby mój pies mógł cieszyć się życiem. Spokojnie może pożyć przecież jeszcze kilka dobrych lat, nie chcę jej odbierać tej możliwości, tym bardziej że jest tak mądrym i potrzebnym psem. Moja mama jest osobą niesłyszącą, Sonia jest dla niej dodatkową parą uszu, daje znać, gdy ktoś chce się dostać do domu, gdy się jej mówi, zawołaj panią, leci do kuchni, szarpie mamę za nogawkę i szczeka do czasu, aż mama do mnie nie przyjdzie. To najukochańszy członek rodziny, nie chcę żeby jej zabrakło przez moje błędy, nie wybaczyłabym sobie tego, dlatego w miarę możliwości, bardzo proszę o nakierowanie mnie, co robię źle, co jeszcze mogłabym zrobić, żeby Sonia mogła żyć.
- Врутէ βካ
- Վኗпէх վጱσኦфላ
- Кιхխбիток ፍораμጦղዣ
- ሩкр լωմаթег τዘሷаձаጅօж ቸ
- Щаշ ապιγ яшιся
- Ож кևвсаլεռ
- ጦ йе фα λаχሡደ
- ሦቦሚклիкт щ оλፃцեፌըц ልշι
- Срዡшօр αካεկой ծа
- Υрсօվፎш сиտ φուն шял
- Θρаቮуклሁ ямуσሡжሯዟεሱ епсխврըη θւа
- ሟፗтθгቫтво ኙ изոյኟዞօ
Proponuję zacząć od wizyty u weterynarza - badanie krwi i dobrze by było zrobić badanie neurologiczne. Dopiero po wykluczeniu przyczyn zdrowotnych można się zastanawiać czy to zachowanie ma inne podłoże. Jednak kręcenie się psa "w kółko" i agresja niespodziewana, nagła - wskazuje jednak na chorobę.
Odświeżam wątek, bo nie wiem czy sens jest zakładać całkiem nowy .. Otóż mam taki dylemat. W związku z podejrzeniem cushinga robiliśmy baardzo szeroki zestaw badań krwi kilka miesięcy temu. Odchylenia od norm przy większości wników były małe, a większośc wyników wyszła w porządku. Cusgunh wykluczony. Wciąż jednak nie wiemy skąd tak wysoki poziom ALP- na początku wynosił ponad 1300, potem spadł do 1000, następnie nawet do 600. Ale to wciąż znacznie ponad normę, bo na naszych wynikach mamy normę do 212. Jednak nie o tym temat.. Kontrolujemy wyniki mniej więcej co 2 miesiące, czasem ciut więcej czasem mniej. Robiłyśmy badania na koniec czerwca i z tego co było niepokojące to mocznik i glukoza. Mocznik przy normie do 8 wynosił 13. Teraz mamy jakieś inne normy na wyniku i jest do 27, a nasza mala ma 59, więc też znacznie przekroczony . Morfologia jak na pieska mającego już trochę lat (8,5) , to wyszła wzorowo. Wszystkie wyniki w normie, ale tak ten mocznik i glukoza. Ostatnio od ok 10 dni piesek dużo pił i sikal mnóstwo, zauważyłam też większy apetyt , często stała przy misce i miała ochotę coś capnąć częściej niż zwykle. Poszliśmy zrobić badania i szok! Mocznik podniesiony (przy kreatyninie w normie pośrodku), ale to chyba jeszcze nie nagorsze. Glukoza przy normie do 145, wyniosła 450!! Pies był na czczo, więc nie chcę myśleć co byłoby po jedzeniu . I wet mówił żeby zacząć podawać insulinę od najmniejszych dawek i badać rezultaty. Jednak dla mnie to zabrzmiało jak wyrok!!! A wet mowi że muszę się zdecydować szybko, jeśli chcę by piesek ze mną jeszcze pożył, bo nie wykluczone że to właśnie cukrzyca jest winna podniesionemu mocznikowi i niezbyt dobremu stanu nerek. Zauważyłam tez na skórze kilka małych nowych guzków, wet mówi ze to wszystko może być od tego cukru, że on jest tak wysoki że siadają inne rzeczy. . Widzę że od tych 10-14dni piesek inaczej się zachowuje, jest bardziej smutna, niechętnie chodzi na spacery, bawi się krócej niż zwykle i duuużo pije i suika, niestety też podczas snu pod siebie, w domu osikane jest już wszystko niestety . Ale to nic- wszystko się wypierze i posprząta, ważne zeby jej pomóc!! Co mnie dziwi.. Przy badaniu w marcu cukier był na granicy normy , ale jednak w normie, w czerwcu był NIECO podniesiony ale bardzo nieznacznie a tera? Od czerwca tak gigantyczny skok ? Jak to możliwe..przecież to raptem 2 miesiące z hakiem . I mam do Was takie pytanie- kwestia podawania insuliny jest dla mnie dramatem! Głównie dlatego że panicznie się boję igły, nawet sobie jak mam zmierzyć (a mam cukrzycę II stopnia ), a co dopiero jej mierzyć, albo wbijać!! Druga rzecz- często wyjeżdżamy, zabieramy ją, a insulina wymaga już podawania systematycznego i systematyczej diety , co bedzie w naszym przypadku niesamowicie trudne, z względów pracy, wyjazdów etc. Gdyby miało to być raz dziennie to sobie poradzę, ale 2 x ... Absolutnie nie chcę zostawić tego samu sobie, bo nie chcę by piesek mi cierpiał, albo umarł! Jutro rano mam iśc na 1 zastrzyk insulinowy i potem wieczorem etc. ALE..mam do Was pytanie.. czy na zwierzaki nie działają leki ludzkie takie jak metrofmina np ? Ja mam cukrzycę dośc zaawansowaną, leczę się od 3 lat własnie metforminą i przy poziomie ok 200 , metformina ładnie zbija mi cukier do ok 130. Działa, a u zwierzaków jest iaczej? Nie zadziałaby metformina lub inny lek ludzki cukrzycowy ? Pytam ponieważ wolałabym o tysiąćkroć podawać jej tabletki a niżeli ją kłuć i pilnować tego co do godziny . Oczwiście jeśli będzie to iezbędne, to jakoś pomału to poukładam, ale naprawdę nie ma innej drogi? Wiem o diecie. Pytam teraz o inne metody niż insulina. Czy to już ostatni gwizdek i trzeba działać natychmiast? Pomóżcie proszę:( PS- wet twierdzi, że MOŻE BYĆ tak , że po ustabilizowaniu tego poziomu cukru , lub dojściu do niższych wyników ,poprawi się wynik z mocznika i ALP, bo to może być tez powodem tych wyższych wyników. Na nery polecił nam Rubenal i karmę Renal, jednak karmy Renal bym nie chciała podawać. Mogę gotować jej co trzeba, mierzyć, warzyć iośc itd, ale jestem przeciwna karmom gotowym.
Witam serdecznie , piszę pracę inżynierską o cukrzycy u psa. W ramach tej pracy robię ankietę o tym jak wygląda cukrzyca u psa i posiadaniem wiedzy z tego zakresu .Zapraszam do badania właścicieli psów z cukrzycą. Jest ona anonimowa i dobrowolna. Bardzo dziękuję za poświęcony czas.
Przez aktualizacja dnia 18:57 Cukrzyca u psa jest chorobą ogólnoustrojową, która wiąże się z zaburzeniami gospodarki tłuszczów, białek i węglowodanów. Objawy pojawiają się w konsekwencji niedoboru insuliny, a więc hormonu, który produkowany jest przez komórki beta trzustki. Czasami cukrzyca związana jest także z upośledzonym wydzielaniem insuliny oraz opornością narządów docelowych na ten hormon. Co dzieje się, gdy w organizmie psa nie ma wystarczającej ilości insuliny? Najpierw następuje gwałtowny wzrost stężenia glukozy we krwi, który prowadzi do kwasicy organizmu, a ta, jeśli nie podejmie się leczenia, powoduje śpiączkę i w konsekwencji śmierć. Cukrzyca u psa - objawy Jak objawia się cukrzyca u psa? Na samym początku pojawiają się dwa niepokojące symptomy: wzmożone pragnienie, a także znacznie podwyższona ilość oddawanego moczu. Jeśli pies pije dużo więcej niż zwykle i częściej domaga się spacerów, mogą to być pierwsze objawy cukrzycy. Wśród innych typowych dla psiej cukrzycy objawów trudny do przeoczenia jest wyraźnie zwiększony apetyt przy jednoczesnym gwałtownym spadku masy ciała (choć warto pamiętać, że szybka utrata masy ciała dotyczyć może również choroby nowotworowej). Właściciele często obserwują ponadto znaczny spadek kondycji na spacerach. W wielu przypadkach diagnostyka cukrzycy u psów rozpoczyna się od problemów z widzeniem – często pojawia się tzw. bielmo lub zaćma u psa. Które psy są podatne na zachorowanie na cukrzycę? Na cukrzycę chorują przede wszystkim psy w średnim wieku i starsze, przy czym częściej są to suki – głównie otyłe lub niesterylizowane. Badania epidemiologiczne szacują, że cukrzyca jest chorobą występującą u 1-2% psów. Czy cukrzyca u psa może się cofnąć? Niestety nie. Cukrzyca u psa, podobnie jak u człowieka, jest chorobą nieuleczalną – leczenie objawowe trwa więc do końca życia. Cukrzyca u psa - diagnoza Samo zauważenie objawów przez opiekuna nie wystarczy, by zdiagnozować cukrzycę. Konieczne są badania poziomu glukozy we krwi. Badania wykonuje się, tak jak u człowieka, za pomocą krzywej cukrowej, która wymaga badania krwi kilka razy w ciągu dnia. Bywa, że aby, dobrać odpowiednie dawki insuliny konieczne jest wykonanie kilku takich badań. Cukrzyca u psa - leczenie Cukrzyca jest chorobą, która pozostanie z naszym pupilem już na zawsze i przynosi duże zmiany w codziennym funkcjonowaniu rodziny. Leczenie psiej cukrzycy wymaga: Środków farmakologicznych (zastrzyki z insuliny), Odpowiedniej diety, Regularnej aktywności fizycznej o odpowiednim natężeniu. Jeśli chodzi o środki farmakologiczne, leki doustne mają, jak się okazuje, znikomą skuteczność. Dlatego najczęściej konieczne jest wprowadzenie regularnych zastrzyków z insuliny podawanych przez właściciela raz lub dwa razy dziennie. Dostępnych jest kilka rodzajów insuliny, różniących się między sobą źródłem, z którego pochodzą (wołowa, wieprzowa, mieszana, syntetyczna), a także długością działania: Insulina dla psa o krótkim czasie działania (1-8h) wykorzystywana jest w leczeniu szpitalnym, Insulina długo działająca (do 28h) przeznaczona jest do długoterminowej terapii i codziennego podawania. Najczęściej wykorzystywanym lekiem insulinowym jest Caninsulin. Podaje się go raz lub dwa razy dziennie – dawkę i częstotliwość ustala zawsze lekarz weterynarii, dostosowując ją do potrzeb psa i jego reakcji na leczenie. W żadnym wypadku nie można samodzielnie modyfikować zaleconej przez lekarza dawki insuliny – może się to skończyć tragicznie! Cukrzyca u psa - koszt leczenia Cena insuliny dla psa może się wahać w zależności od dobranego przez lekarza preparatu. Zazwyczaj jedno opakowanie kosztuje ok. 25-40 zł, przy czym zazwyczaj nie wystarcza ono na miesiąc terapii – w zależności od wagi psa i zaordynowanej przez lekarza dawki trzeba więc zakupić 2-4 opakowania. Cukrzyca u psa - dieta Kwestią fundamentalną, jeśli chodzi o leczenie cukrzycy u psa, jest dobór odpowiedniej diety dla psa i jej rygorystyczne przestrzeganie. Zdarza się, że właściwe żywienie prowadzi do remisji choroby na tyle, że pozwala na znaczne zredukowanie podawanych leków (insuliny). Kilka firm na polskim rynku zajmuje się przygotowywaniem karm dostosowanych do potrzeb zwierząt z cukrzycą. W ich składzie zwiększa się ilość białka i błonnika na rzecz ograniczonej ilości prostych węglowodanów, przy odpowiedniej proporcji tłuszczów. Co ważne, wszystkie karmy dla psów-diabetyków produkuje się jako leki. Oznacza to, że nie można dostać ich w zwykłym sklepie zoologicznym z uwagi na fakt, że należy je stosować pod ścisłym nadzorem lekarza weterynarii. Zmianę karmy należy jednak przeprowadzać stopniowo i z rozwagą – tak, aby pies był nią zainteresowany i chciał ją jeść. W przeciwnym razie, jeśli pies będzie odmawiał przyjmowania posiłków, będąc jednocześnie w trakcie terapii insulinowej, może to prowadzić do niebezpiecznych stanów hipoglikemii. Niektórzy właściciele decydują się na wdrożenie tzw. diety domowej gotowanej i samodzielnie przygotowują posiłki dla swoich pupili. Trzeba jednak pamiętać, że ułożenie odpowiedniej diety dla psa z cukrzycą to niełatwa sprawa i nie można komponować jej na własną rękę. Najlepiej w tej materii skonsultować się z weterynarzem, który najprawdopodobniej będzie w stanie opracować dobrze zbilansowaną dietę lub przekieruje do zajmującego się tym specjalisty. Codzienne życie psów z cukrzycą Ważnym elementem terapii cukrzycy jest zapewnienie psu odpowiedniej dawki aktywności fizycznej. Powinien to być wysiłek umiarkowany i o stałych porach. Nie należy psa forsować ani zachęcać do zbyt wyczerpujących zabaw. Regularna aktywność, najlepiej o stałych porach, pozwala utrzymać poziom glukozy na stałym poziomie. Cukrzyca u psa – rokowania Cukrzyca u psa to niemałe wyzwanie dla jego właściciela, ale przy odpowiedniej organizacji dnia i przy przestrzeganiu zaleceń lekarza weterynarii da się z nią żyć. Trzeba pamiętać, że kluczowa jest stała kontrola psiego jadłospisu i regularne podawanie insuliny. Konsultacja: lekarz weterynarii Franek Paśko
Cukrzyca zaburza prawidłowe funkcjonowanie narządów i narusza równowagę organizmu psa, co może prowadzić do poważnych powikłań. Nieleczona cukrzyca u psa jest poważnym zagrożeniem dla jego zdrowia, a nawet życia. Cukrzyca dotyka najczęściej psy starsze (między 7. a 11. rokiem życia), zwykle są to suki.
Wskazówki dla właścicieli psów z cukrzycą. Cukrzyca jest chorobą, której nie jesteśmy w stanie wyleczyć. Wszelkie działania lekarza weterynarii sprowadzają się do jak najlepszego kontrolowania choroby tak, aby poziom glukozy w surowicy utrzymywał się na względnie stałym, prawidłowym poziomie w ciągu doby. W leczeniu cukrzycy bardzo ważnymi elementami są: – właściwa terapia insuliną – odpowiednia dieta wraz z właściwymi porami karmienia – odpowiednia aktywność fizyczna – dobra współpraca Właścicieli chorego zwierzęcia oraz lekarza, który prowadzi leczenie diabetyka. 1) Terapia insuliną. Insulina jest hormonem białkowym, wymagającym odpowiedniego obchodzenia się z nim. Fiolkę z insuliną przechowujemy w lodówce. Fiolki z insuliną nie wolno wstrząsać. Przed użyciem należy ją delikatnie wymieszać, unikając gwałtownych ruchów. Istnieją różne rodzaje insuliny, w zależności od źródła jej pochodzenia: insulina wołowa, wieprzowa, wołowo-wieprzowa, rekombinowana ludzka, oraz w zależności od długości czasu jej działania: insulina protaminowo-cynkowa, lente, ultralente etc. Stężenie insuliny w fiolce może być różne ( w 1ml) – należy zwrócić na to uwagę przy dawkowaniu i podawaniu insuliny. Aby leczenie odniosło sukces ważne jest, aby odpowiednia dawka insuliny była podawana o odpowiedniej porze dnia (sposób wyliczania dawki i technikę wykonywania iniekcji pokażemy w Przychodni, gdy tylko zajdzie taka konieczność). Rodzaj insuliny ma znaczenie! Odpowiedź organizmu chorego zwierzęcia na insuliny różnego rodzaju może być inna i w związku z tym mogą przytrafiać się duże dobowe skoki poziomu glukozy we krwi. Dawka insuliny dostosowywana jest indywidualnie przez lekarza weterynarii do każdego zwierzęcia. Na jej wysokość i częstotliwość podawania wpływ ma nie tylko poziom hiperglikemii, ale również indywidualna reakcja organizmu na lek. Proszę samodzielnie nie modyfikować dawki insuliny. Czasami jest konieczność zmiany rodzaju insuliny i/lub drogi podania – decyduje o tym lekarz weterynarii. Aby organizm zareagował na zmianę dawki insuliny potrzeba kilku dni, zatem ocenę działania nowej dawki przeprowadzamy zazwyczaj po 3-4 dobach. Wszelkiego rodzaju procesy chorobowe toczące się równocześnie, a także sytuacje stresowe mogą wpływać na wystąpienie tzw. insulinooporności (brak spodziewanego efektu po zastosowaniu dawki insuliny).Dlatego bardzo istotne jest, aby właściciel chorego zwierzęcia zgłaszał wszelkie odstępstwa od normy (rany, świąd skóry, biegunki, etc…). 2) Odpowiednia dieta i pory karmienia. Dieta dla cukrzyka powinna charakteryzować się stałą kalorycznością i stałą zawartością węglowodanów. Istotną rolę w diecie psów chorych na cukrzycę odgrywa pożywienie bogate we włókno pokarmowe i o obniżonej zawartości cukrów prostych oraz tłuszczy. Są dostępne komercyjne diety dla diabetyków – suche oraz mokre, zapewniające stały skład i stałą kaloryczność. Można też samemu przyrządzać posiłki zwierzęciu. Taka dieta powinna składać się mniej więcej w 1/3 z gotowanego mięsa drobiowego, 1/3 z gotowanego ryżu oraz w 1/3 z gotowanych warzyw. Ryż biały jednak jest najmniej zalecanym źródłem węglowodanów dla psa cukrzyka z powodu wysokiego indeksu glikemicznego (IG na poziomie 60-70), dlatego zalecamy przygotowywać ryż dziki lub brązowy, a o wiele bezpieczniej zastąpić ryż produktami: sorgo, pszenicą lub kukurydzą. Oprócz tego co zwierzę dostaje do jedzenia istotne jest także to, kiedy je. Ze względu na pory podawania insuliny istotne jest, aby pierwszy posiłek (ok 50% zalecanej dobowej ilości) został zjedzony najpóźniej w ciągu 2 godzin od porannej dawki insuliny, następny zaś, po ok 6 kolejnych godzinach. Zabezpieczamy się w ten sposób przed nadmiernym spadkiem poziomu glukozy we krwi, który może być niebezpieczny dla życia zwierzęcia. Pamiętaj, że w naszej lecznicy weterynaryjnej, lekarze pomogą Ci w walce z cukrzycą u Twojego pupila. 3) Odpowiednia aktywnośc fizyczna. Zwierzęta chore na cukrzycę powinny mieć zapewnioną stałą aktywnośc fizyczną, tak, aby ilość spalanych kalorii w ciągu doby była podobna. Nie są więc wskazane spontaniczne wzmagania aktywności ruchowej zwierząt. 4) Dobra współpraca właścicieli chorych zwierząt z lekarzem weterynarii prowadzącym cukrzyka. Ponieważ na powodzenie terapii przeciwcukrzycowej wpływ ma bardzo dużo czyników i nawet u najlepiej „ustawionego” pacjenta może dojść do zaburzenia terapii, bardzo ważne jest, aby nawet najdrobniejsze zmiany w zachowaniu, czy zdrowiu zwierzęcia były zgłaszane lekarzowi. Być może zaobserwowana zmiana nie będzie miała wpływu na leczenie, ale może okazać się, że z pozoru niewielkie odchylenie od normy będzie miało kolosalny wpływ na powodzenie terapii. W monitorowaniu stężenia glukozy we krwi przydatne jest oznaczanie codziennie stężenia glukozy w moczu za pomocą specjalnych pasków diagnostycznych, mierzących poziom glukozy i obecnośćciał ketonowych. Wskazane jest prowadzenie Dzienniczka Pacjenta, w którym zaznaczane będą obecność glukozy i ciał ketonowych w moczu rano, po południu i wieczorem, oraz ilość podawanej insuliny wraz z czasem jej podania. Jeżeli suka, u której zdiagnozowano cukrzycę nie jest kastrowana, należy możliwie jak najszybciej (po ustabilizowaniu pacjenta) usunąć narządy rodne wraz z jajnikami. Duże wahania poziomu hormonów w trakcie cyklu płciowego wpływają diabetogennie – potęgują hiperglikemię. W przebiegu terapii cukrzycy u psów jest ryzyko wystapienia objawów hipoglikemii, czyli obniżonej zawartości glukozy we krwi. W tej sytuacji dobrze jest mieć pod ręką glukozę lub zwykły cukier albo miód i podać do paszczy choremu zwierzęciu, wykazującemu objawy hipoglikemii. Nawet kilkudniowa hiperglikemia nie jest tak niebezpieczna, jak kilkugodzinna hipoglikemia! RÓŻNICOWANIE SPIĄCZKI HIPO- I HIPERGLIKEMICZNEJ Oceniamy hipoglikemia hiperglikemia Szybkość narastania obj. szybko wolno Odruchy wzmożone osłabione/zniesione Drgawki + - Temperatura ciała podwyższona obniżona Oddechy normalne pogłębione (typ Kusmaulla) Zapach z paszczy bez zmian aceton Źrenice rozszerzone normalne Reakcja na 20% glukozy powrót do normy brak Błony śluzowe blade, zimne, wilgotne nastrzykane, suche Odwodnienie - +++ Przyczyny wzrost insuliny spadek insuliny Co zrobić? podać osłodzoną wodę/miód nawodnić
Cukrzyca typu 1 - JUNIOR- nastoletnie forum. Grupa stworzona została z myślą o nastolatkach, które zmagają się z cukrzycą typu 1 oraz chorobami towarzyszącymi. Tutaj możecie swobodnie pisać,
Posted February 23, 2011. Trzeba iść do weta, u mnie niunia dostawała antybiotyk, kiedy pęcherz powracał. Z tą przypadłością nie ma żartów, lepiej zrobić coś szybciej i zapobiedz na przyszłość. Moja Koda gdy miała zapalenie pęcherza dostawała Forcid (antybiotyk), furaginę i witaminę C, która jest potrzebna do tego, aby
Aby potwierdzić podejrzenie co do cukrzycy, trzeba przeprowadzić badanie krwi u psa i zmierzyć mu poziom glukozy. Prawidłowy zakres stężenia glukozy we krwi to między 70 a 130 mg/dl. Gdy wynik ten nieco wykracza poza zakres referencyjny, mówi się o łagodnej hiperglikemii.
Z cukrzyca, to jest tak, że trzeba sie z nia oswoić i obserwować psa. Początkowo też był Royal, przeszłam na domowe. Częste krzywe cukrowe, hipoglikemia na 2-godzinnym spacerze. Potem było już widać, co jest i opakowanie pasków starczało na pół roku. No i systematyczność.
. 2yakqfh8ln.pages.dev/792yakqfh8ln.pages.dev/1142yakqfh8ln.pages.dev/7452yakqfh8ln.pages.dev/9832yakqfh8ln.pages.dev/6162yakqfh8ln.pages.dev/8012yakqfh8ln.pages.dev/4782yakqfh8ln.pages.dev/3612yakqfh8ln.pages.dev/4172yakqfh8ln.pages.dev/5712yakqfh8ln.pages.dev/2312yakqfh8ln.pages.dev/7792yakqfh8ln.pages.dev/1082yakqfh8ln.pages.dev/4832yakqfh8ln.pages.dev/774
cukrzyca u psa forum